Rząd chce nadal utrzymać poniesione w 2011 roku stawki podatku od towarów i usług. Choć moglibyśmy wrócić do 22 i 7 proc, VAT to czekający na głosowanie w Senacie rządowy projekt ustawy w celu przeciwdziałania społeczno-gospodarczym skutkom COVID-19 przewiduje inaczej.

Pod koniec września odbędzie się posiedzenie Senatu, a na nim głosowanie nad ustawą przekazana przez Sejm w połowie miesiąca. To rządowa ustawa o zmianie niektórych ustaw w celu przeciwdziałania społeczno-gospodarczym skutkom COVID-19.

Oprócz wielu różnych rozwiązań prawnych, zapisano także w niej odroczenie o kolejny rok powrotu do normalnych stawek podatku od towarów i usług wynoszących 22 i 7 proc. Podwyższone w 2011 roku stawki 23 i 8 proc. vat obowiązują już niemal 10 lat i chyba coraz mniej osób pamięta, że miały być wprowadzone tymczasowo.

Choć moglibyśmy już wrócić do niższego VAT-u, co sami przyznają rządzący w uzasadnieniu do ustawy, to tłumaczą się tym, iż polska gospodarka warunków powrotu nie spełnia w sposób trwały. A z uwagi na epidemię COVID-19 należy być przygotowanym do zapewnienia środków finansowych na walkę z jej skutkami i wspieranie ożywienia gospodarczego, przy równoczesnym zachowaniu stabilności fiskalnej”. Innymi słowy rząd liczy na większe wpływy z podatku do budżetu państwa i nie zrezygnuje z tego jednego punktu procentowego.

Źródło: pit.pl