Przedsiębiorca, który w czasie epidemii przeniósł się z biura do mieszkania, może rozliczyć wiele nowych wydatków, np. na sprzęt elektroniczny.

Zagrożenie Covid-19 i związane z tym obostrzenia spowodowały, że wielu przedsiębiorców musiało opuścić dobrze wyposażone siedziby kontrahentów. I samemu zadbać o sprzęt niezbędny do dalszego prowadzenia działalności we własnym mieszkaniu.

Czy nowe inwestycje można rozliczyć w podatkowych kosztach? Tak, fiskus nie ma nic przeciwko.

EKRAN DO KONTAKTÓW

Spójrzmy na niedawną interpretację dotyczącą prowadzącego własną firmę informatyka. Od czasu epidemii 95 proc. zadań wykonuje w swoim mieszkaniu. To co robi (tworzenie oprogramowania), wymaga ciągłego kontaktu audiowizualnego z innymi członkami zespołu. Dlatego informatyk kupił telewizor za 4,6 tys. zł. Wykorzystuje go jako duży ekran komputerowy do wideokonferencji. Przydaje się też przy wspólnej pracy nad projektami.

Informatyk przyznał się, że telewizor wisi na ścianie w salonie połączonym z kuchnią. Poinformował też, że poza czasem pracy pomieszczenia są wykorzystywane do celów prywatnych. Twierdzi, że ma prawo rozliczyć wydatek w kosztach. „Telewizor powinien stanowić koszt uzyskania przychodu w całości, pomimo zachodzących podejrzeń, że może również służyć prywatnym celom” – napisał we wniosku o interpretację.

Fiskus zbagatelizował te podejrzenia i zgodził się na rozliczenie inwestycji. „Wydatki poniesione na zakup telewizora mogą stanowić w całości koszty uzyskania przychodów” – czytamy w interpretacji dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej (nr 0112-KDIL2-2.4011.657. 2020.1.KP).

Jakie jeszcze sprzęty rozliczymy w firmie? Elektronikę: komputer (z domowym internetem), drukarkę, skaner. Materiały biurowe: papier, długopisy, spinacze. Meble: biurko, krzesło, regał. To wszystko trzeba kupić, żeby prowadzić firmę w domu. Nie ma znaczenia, że przed epidemią te wszystkie rzeczy finansował kontrahent.

PAMIĘTAJ O PROPORCJI

Przejście z biura do domu to także szansa na rozliczanie wielu codziennych wydatków na mieszkanie. Takich jak czynsz albo opłaty za prąd. Oczywiście nie wszystkich. Do kosztów zaliczymy tylko wydatki przypadające na powierzchnię faktycznie wykorzystywaną na działalność. Przedsiębiorca musi ją oszacować i określić, jaki procent opłat za mieszkanie może być rozliczony w PIT.

Fiskus nie wymaga już wyodrębniania na firmę osobnego pomieszczenia. Potwierdza to też opisana interpretacja, jej bohater nie miał bowiem wydzielonego pokoju na działalność. Skarbówka przyznaje, że przepisy nie nakładają na przedsiębiorcę takiego obowiązku. Może rozliczać opłaty bez względu na to, czy wydzielił sobie gabinet, czy też nie.

OPINIA

Krzysztof Niemiec , doradca podatkowy w kancelarii Bogdan Chudoba Adwokaci Doradcy Podatkowi

Przedsiębiorca, który w czasie epidemii zdalnie świadczy swoje usługi, może rozliczyć w kosztach wydatki na wyposażenie domowego gabinetu. Przepisy nie wprowadzają ograniczeń. To właściciel firmy sam decyduje, co jest mu potrzebne w działalności. Fiskus ma prawo to zweryfikować, musiałby jednak wszcząć klasyczną kontrolę albo przynajmniej przeprowadzić czynności sprawdzające. Tylko wtedy można się zorientować, czy rozliczony w kosztach sprzęt, np. telewizor, faktycznie jest wykorzystywany w działalności. Urzędnik nie wydedukuje tego jedynie z Jednolitego Pliku Kontrolnego. Oczywiście wydatki na wyposażenie domowej firmy można było też rozliczać przed epidemią. Na pewno jednak łatwiej uzasadnić pewne inwestycje, jeśli świadczymy usługi zdalnie, niż gdy przez pięć dni w tygodniu siedzimy w biurze kontrahenta.

Źródło: rp.pl