Trzymiesięczne zwolnienie z obowiązku opłacania składek ZUS dla mikro i małych przedsiębiorców było jednym z pierwszych mechanizmów wsparcia w ramach tarczy antykryzysowej. Jednak osoby, które miały na kontach nadpłaty nie tylko straciły składki, ale i pieniądze, które miały otrzymać z dofinansowania.

Portal Business Insider informuje, że prawnicy Krajowej Rady Doradców Podatkowych przygotowali analizę, która wykazała błędne stosowanie prawa przez ZUS. Przychylił się do niej Rzecznik MŚP. Istnieje pokaźna, bo 140-tysięczna grupa przedsiębiorców, która straciła kilkaset milionów złotych. Przyczyny nadpłat są różne, ale ZUS nie rozważał ich. Wszystkie zaliczał na poczet składek na marzec, kwiecień i maj.

I tak, jeśli ktoś miał 10 zł nadpłaty, to otrzymał zwolnienie nie na 1431,48 zł, a na 1421,48 zł. Jeśli ktoś miał 6 tys. zł nadpłaty, to pieniądze pokryły trzymiesięczne składki i zostało mu 1705,56 zł nadpłaty. Nie uzyskał w ten sposób niemal 4300 zł zwolnienia (netto to kwota nieco ponad 2700 zł) – tłumaczy Business Insider.

Eksperci tłumaczą, że w przepisach nie wskazano co z pieniędzmi, które wpłacono jako nadpłatę. Rzecznik MŚP Adam Abramowicz interweniował w ZUSie.

„Co roku informujemy wszystkich płatników o ich saldzie w ZUS. Dzięki temu mają wiedzę, czy posiadają nadpłatę albo zadłużenie. Po uruchomieniu tarczy antykryzysowej szeroko informowaliśmy, że płatnicy, którzy złożyli wniosek o zwolnienie ze składek, a posiadają nadpłatę w ZUS, powinni złożyć wniosek o jej zwrot. W przeciwnym razie nadpłata pokryje należności za zwolnione miesiące, uniemożliwiając skorzystanie ze wsparcia. Dzięki naszej akcji informacyjnej aż 160 tys. firm złożyło wnioski o zwrot nadpłaty i w pełni skorzystały ze zwolnienia ze składek. Kwota zwróconych składek to około 1 mld zł” – komentuje rzecznik ZUS Paweł Żebrowski.

Co teraz? Rzecznik ZUS dodaje, że niezbędna jest nowelizacja przepisów. Ale instytucja nie ma mocy ustawodawczej. Zależy to zatem od woli rządzących.

Źródło: wgospodarce.pl